wtorek, 7 stycznia 2014

Koszmar Azji: Wojna Chińsko-Japońska

Nawiązując do artykułu o największym koszmarze Azji, który znajdziecie >>Tutaj<<, zaczęłam się zastanawiać co by było gdyby. No właśnie, co by było gdyby wybuchła Wojna Chińsko-Japońska o sporne wyspy Senkaku? Nawet nie zaglądając w linka, którego podałam, słysząc słowa "Chiny", "Japonia" i "wojna", aż nie przyjemnie robi się na żołądku i duszy. Wszyscy mamy nadzieję, że nigdy do takowej nie dojdzie i niech tak zostanie!
Jednak... gdyby. (Aż włos się jeży jak o tym pomyślę!) Patrząc na to jakim wojskiem dysponują te kraje i ich sojusznicy, można by rzec, że byłaby to najgorsza i najbardziej brutalna wojna na całym świecie. Chiny mają Koreę Północną (każdy domyśla się po co, ale o tym nie będziemy dyskutować), natomiast za Japonią murem stoją Stany Zjednoczone.

USA, Chiny, Japonia - trzy najbardziej rozwinięte państwa świata. Miażdżą "konkurencję" gospodarczo i technologicznie. Myślę, że taki konflikt (na poziomie gospodarki i technologii) wśród tych państw jest najzdrowszy.
Wyspy sporne w Azji to chleb powszedni. Jakie Wy macie zdanie o azjatyckich konfliktach zbrojnych? Myślicie, że jest jakiś sposób żeby załagodzić wszystkie sporne kwestie?

2 komentarze:

  1. Osobiście uważam że jakiekolwiek starcie sił zbrojnych pogorszyło by sytuację chwili obecnej

    OdpowiedzUsuń
  2. Khem, Japonia jako państwo rozwinięte technologicznie, owszem, ale gospodarczo dawno opuściła ją dobra passa - coś tak jakby w latach 80. ubiegłego stulecia, a od tego czasu jeśli nie równia pochyła, to przynajmniej stagnacja.

    OdpowiedzUsuń